U Marcinka z tego zalegania sluzu wylęgło się zapalenie oskrzeli w piątek,ale od razu dostal inhalacje z nebbuda i zastrzyki.niestety bardzo bolesne( kiedys dawano do nich zaniczulenie) Serce pęka normalnie,jak on krzyczy,tak bardzo placze i tak bardzo sie boi jak wychodzimy z domu bo już wie po co

jutro ostatnie 2 zastrzyki...ale niestety charczy mu dalej,choc oskrzela juz chyba czzyste.Ale flegma zalega nadal,juz nie wiem czy to alergiczne,czy do pulmonologa isc...bo on kaszlec nie chce nawet;/a jak nie bedzie tego odkaszliwal to znowu mu sie cos rozwinie.
Do tego Kamil ma mega zapalenie jamy ustnej,normalnie rany mu sie zrobily;/dzis robił wymaz i wyniki w piątek,ale boli go bardzo ;/A on oczywiscie diagnoza w google i zaraz jakies nowotwory wyczytal;/masakra....wiec stresów teraz troche jest
