30 mar 2017, 13:11
U mnie różnie bywa. Książki, po które sięgam "dla zabicia czasu" mogę mieć z biblioteki, ale takie, które mnie jakoś poruszają i do których mogę wrócić kupuję. Czasami, gdy nie jestem przekonana do jakiejś historii a czas mi pozwala, idę na spotkanie z autorem - jeśli mnie przekona, to kupuję książkę i od razu proszę o autograf. Ostatnio tak miałam z "Orianą Fallaci. Portretem kobiety" Cristiny De Stefano oraz "Steczkowscy. Miłość wbrew regule" Agaty Steczkowskiej - do obu nie byłam przekonana po czym ze spotkań z autorkami wyszłam z książkami z dedykacją :)