Kiedy kobieta zachodzi w ciążę to na niej skupia się zainteresowanie bliskich. Wszyscy dopytują się jak się czuje, czy dzieciątko już kopie, czy doskwiera jej zgaga. Tematy kręcą się wokół karmienia, porodu i tego typu spraw. Przyszły tatuś jest jakby z boku.
Czy Wam również zdarzyły się takie rozmowy? Czy Wasi partnerzy czuli obawę przed wielkim dniem? Czy faktycznie ciąża jest typowo kobieca i zapomina się w tym okresie o przyszłym tatusiu?