hej
wpadlam na chwilke ...
jenny kciuki trzymam caly czas za Ciebie i Tomka
my dzis na szczepieniu bylismy. placzu bylo co niemiara

jeszcze dobrze pani doktor nie zaczela badac Patryka a ten w placz juz. w ogole jakis dzis marudny byl i nie chcial mi mleka jesc. przed wyjsciem na szczepienie dawal mu maz mleko a ten a placzem nie chcial jesc i wypluwal smoka od butelki... potem jak go ubieralam to samo krzyk i placz... wzielismy mleko ze soba bo stwierdzilismy ze moze jak zglodnieje to w przychodni zje ale jaks zlismy to we wozku zasnal i dopiero obudzil sie jak wchodzilismy do gabinetu.
ciemiaczko zrosniete juz ladnie, osluchowo i gardelko czyste, brzuszek miekki pomimo ze Patryk bardzo rzadko mi kupki robi to lekarka stwierdzila ze nie widac po nim tego, ze najwidoczniej taka jego juz natura ze kupka wtedy kiedy ma na to ochote. mamy zwiekszyc ilosc jabluszka bo moze to pomoze mu troszke w lepszej przemianie. wiec od dzis mamy nie zalowac dziecku jabluszka

poszerzyc diete tez juz mozemy
Patryk moj wazy juz 6670 g i ma 71 cm dlugosci
pielegniarka ktora szczepila Patryka stwierdzila ze bardzo dlugi jest ze ladnie rosnie bo ostatnio co go mierzyla to mial 63 cm a teraz juz 71

hehe nawet na wage jak go polozylam to ledwo sie juz na niej miesci
rosnie nam maly wielkoludek
