ja po porodzie nie mogłam sobie porodzić sama ze sobą przez jakiś czas , hormony chyba zwariowały , ciągłe zmiany nastroju , od płaczu po skakanie ze szczęścia .Mój facet miał duuuuużo cierpliwości ale w końcu nie wytrzymał i zaczął mi przynosić z apteki różne preparaty ziołowe na moje ustabilizowan...