Kiedyś były nieco inne czasy. Dokładnie pamiętam czas, gdy przyszedł na świat mój cztery lata młodszy brat. Wówczas nie mówiło się tak wiele o tym, jak przygotować kilkuatka na narodziny rodzeństwa. Pamiętam, że miałam zapalenie płuc, dostawałam zastrzyki, a mamy nie było bo była w szpitalu. Wróciła...