Ja też się wcale nie czuję na prawie trzydzieści. Jasne, ze czasem przychodzi olśnienie, ale to bardziej na zasadzie: "Rany, ile juz za mną, niech ten czas tak nie biegnie, bo ja mam tyle do zrobienia, przeczytania, zobaczenia! Kiedy ja z tym zdążę?" A najbardziej to widzę po olku, jak roś...