Przez całe życie miałam wykładziny w mieszkaniu i nigdy ich nie lubiłam. Wygniecione, wydeptane i brudne . Niedawno w jednym pokoju było robione wielkie pranie, woda z proszkiem i szorować. Trochę dało, chociażby z wierzchu.
Juz chciałam pisac "po co odnawiac meble skoro lepiej wyglądaja a'la stare i zuzyte" ;) a teraz widzę, że o to własnie chodzi. No tak, nie ma to jak stare meble. Przewaznie jeszcze sa drewniane wiec wystarczy oczyscic i pomalowac świezym lakierem, tak ja najbardziej lubie.
Teraz to sa sposoby. U mnie w mieszkaniu pół kuchni ma kafelki, górne poł jest wytapetowane, pewnie zwykła tapeta, i chyba lepiej nie dotykac tej tapety, bo jeszcze przyklei sie do palca i odejdzie od ściany x)