Przeżywałam to - a raczej myślałam, że przyżywałam, a potem okazało się, że wcale nie mam depresji, tylko jestem WYKOŃCZONA. bo wszystko chciałam zrobić sama. Chciałam być matką dla dziecka i matką dla ojca dziecka... sama wstawałam, sama karmiłam - wydawało mi się, że zrobię to lepiej.. nic bardzie...