Ja wolę jednak kupić mieszkanie używane. Deweloperzy mają masę spieprzonych rzeczy, często trzeba się użerać, administracja zadłuża inwestycje i ogólnie działają jak mafia, a w trójmieście to ponoć szczególnie.
Prawda jest taka, że non stop albo coś będzie upaprane, w praniu, albo zaraz wyrośnie. Non stop kupuje się nowe, ale 5-6 to dobry zapas, by ewentualnie szybko się przerzucić.