No i z zakupów nici, Artur pojechał do pralni oddać garnitur, bo będzie się wybierał na pogrzeb, kolegi z pracy.I na złomowiec, bo coś tam jest mu potrzebne, i powiedział że jednak będzie coś dłubał w domku,bo jestem ciągle w trakcie remontu! Mam połowe mieszkania zrobioną, a druga połowa to masakra...