A my już po operacji...22.07. operował najlepszy chirurg w Polsce i operacja się udała...teraz tylko trzymanie diety i zakaz wkładania rączek do buźki...
ale forum chyba już umiera....dziewczyny wakacje wakacjami, ale czas się obudzić hehe...
No ja też słabo w to wszystko wierzę, ale...akurat biostymina nam naprawdę pomogła, bo mały chorował cały rok w przedszkolu...do przedszkola chodził tydzień a później 3 tygodnie w domu...po biostyminie było dużo lepiej... A my dziś dostaliśmy opinię o stanie zdrowia małego do orzeczenia...no i na sz...
Karina, zgodzę się z Tobą, ale to że nie mają kasy na operację, i przeciągają, to niech chociaż ludziom kitu nie wciskają, że dziecko ma najpierw nauczyć się mówić...bo mały pół roku temu powinien być operowany...przecież gdyby mi powiedzieli to bym wiedziała, że muszę znaleźć innego lekarza...a tak...
No chyba nie pisałam o tym...w ciąży było podejrzenie artezji przełyku...no to się okazało, że już wtedy się pomylili, a po porodzie dziecko nie było dobrze zbadane...mały ma rozszczep podniebienia...do tego wysiękowe zapalenie uszu (od pół roku nie podjęli decyzji o drenażach), no i niedosłuch....l...
My w poniedziałek byliśmy w Warszawie z Domisiem...wyznaczyli nam termin operacji na 23.07.2013 :) Czyli już niebawem :) Okazało się, że lekarze, do których chodziliśmy w Bydgoszczy to kretyni nie lekarze, gdybym sama czegoś nie zrobiła to mały mógłby nie zacząć mówić...no i zaczęłam jeszcze zbierać...
U mnie życie się toczy...dzieci, dom, dzieci, dom i tak w kółko...czekam aż mąż przyjedzie co zostawię mu dzieci i wychodzę na cały dzień...chociaż chwila ciszy hehe...no ale to jeszcze 2 tygodnie