askra, z tym brzuszkiem to roznie bywa. Moja Aska jadla rozne kolacje, wieksze mniejsze i nic nie dawalo, budzila sie w nocy X razy. Wszystko zalezy od egzemplarza. Cale szczescie od pol roku spi, chyba ze ja Ala obudzi, ale to juz inna bajka
spadlamznieba , heheh nie tajemnicza, tylko miecho sie palilo :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: Swojego czasu mialam szczescie wylosować tzw. zielona karte, jestesmy tu juz pare ladnych lat. Po urodzeniu pierwszego dziecka nie wrocilam juz do pracy i troszke nam ciezko, nie mamy tutaj nikog...
No z tymi ogrodkami, to tez tak do konca nie jest wszystko cacy. Mi sie chce smiac z mojej sasiadki, ktora to mowi,z e ma wszystko organic, bo ma marcheweczke, szczypiorek, pomidorki itd, tylko maly szczegol mieszkamy przy lotnisku hehehehe.