hej, ale ostatnio chodze padnieta, ciagle bym spala...a co do czekania na porod w szpitalu, to jasne ze wolalabym w domu, ale moj maz pracuje non stop i boje sie ze w razie czego nie zdazy dojechac po mnie, z pracy ma ok 30km do domu i jeszcze od nas 20km do szpitala pozniej, a siedze w domu zupelni...