No tak...widzę, że moje pisanie na nic....A mi ciągle w domu skrzeczą nad uchem, że nie mam jesć! Też mnie to wkurza, ale robię swoje. I co, najwyżej będę gruba i brzydka i będę się potem martwić. A wczoraj opracowywałam strategię, co jescze muszę załatwić, to mój m się kulał ze śmiechu, bo wiecie.....