No tak igła to igła, jednak jeśli jest dosłownie maluteńka to chyba robi różnicę. Mi przynajmniej tak. A co do metod domowych to tez jakoś nie mam przekonania, bo od lat stosuje jakieś czosnki, rumianki i nic nie pomaga. Stąd właśnie rozważania na temat szczepionek.