ech, udowadniać, że nie jestem wielbłądem nie będę, ale skoro już zamieściłam posta i kilka osób szczerze się tym zainteresowało, to i napiszę, jak sytuacja się rozwiązała: okazało się, że Pani Młoda uczulona jest na wełnę (a w prezencie daliśmy wełnianą pościel!), więc młodzi... oddali tą pościel r...