Powiem jeszcze jedno, powinniśmy zacząć od własnych domów. Rozmowa z dzieckiem o tych sprawach jest trudna i wydaje się nie możliwa, ale to nie prawda. Moja pasierbica wie więcej o tych sprawach, niż kiedy byłam ja w jej wieku. Ona ma 10 lat i wie, że jest podział komórki, że trzeba mieć okres, aby zajść w ciąże i jak się rozwija dzidzia, wszystko to wiedziała zanim ja zaszłam w ciąże. Małymi etapami szykujemy się z moim mężem powiedzieć jej, że okres to krwawienie, bo narazie wie, że jest okres i tyle, ja i jak mój mąż razem na zmiany przeprowadzamy z nią na ten temt rozmowy i nic nie jest tabu, jedynie, mówimy troszke później ci więcej na ten temat dopowiemy, bo teraz nie jest aż tak ważne, oczywiście się jej pytamy, czy się z tym zgadza, a może czuje, że teraz jest gotowa na ten temat. Oczywiście mówi bez niczego, że poczeka.
Na tym kończe bo dla mnie ten temat jest wyczerpany.