Dzieki kasik za przywitanie. Byłam na majówkach i chyba jedna z nich niedługo dołączy do zbory, Szczęśliwych Mam
A ja jakoś nie mogę sobie wyobrazić mojego porodu, stwiam jedynie na znieczulenie, bo ja nieznosze bólu.
Dzisiaj czekam na wieści od mojej rodziny, wszyscy sa w kanadyjskiej ambasadzie i czekaja na wydanie im wiz. oby dostali, bo inaczej to ja nie dam rady sama. Mąż w wakacje ma roboty od pioruna i może ze 3 dni wolnego dostanie. I przypadło by mi siedzieć samej w domu z dzidzią, a tak by była siostra, bratnia dusza, potem mama z tatą, obiady, sprzątanie, pracowanie, pranie i wiele takich bzdur by mi odpadło nie musiała bym się martwić o nic, tylko dzidzią bym się zajeła i tyle. Było by tak cudwonie, był by to najlepszy prezent po porodowy dla mnie.