kurcze a u mnie sesja sie zbliża i znowu te egzaminy zaliczenia i prezentacje
a pierwsza prezentacja juz w ta srode
własnie skonczyłam obrabiać projekt w wersji wordowskiej - miała to robic dziewczyna ode mnie z grupy ale tak to spartoliła że wstyd to oddać no i ja musiałam to poprawic
a jakby tego było mało to jeszcze prezentacje w PowerPoincie robiłam - koszmar
tak nauczyłam od początku studiów i to "kochane koleżanki" wykorzystują
Gabrysiu, ja chciałam spędzic z mężem 1 rocznice ślubu kameralnie. My we dwoje - jakaś kolacja w restauracji - tym bardziej że byłam w ciąży i było cholernie gorąco. No ale niestety moi kochani rodzice sie zapowiedzilei ze oni przyjda bo przecież impreze z tej okazji trzeba zrobic. I cała rodzinka przy okazji też. I tyle miałam z romantycznej kolacji - wcale się nie ubawiłam tylko narobiłam i nazmywałam mimo, że mąż mi bardzo pomógł bo to on gotował wszystkie zakąski na gorąco to i tak czułam sięjakby przejechał po mnie walec.
Następnym razem to
się zanim zrobie impreze tylko dlatego że ktos tego ode mnie oczekuje.
A teraz troszkę zdjęć chcę Wam pokazać z weekendu majowego:
tutaj Oliwka z wujkiem na zjeżdzalni
z mamusią oczywiście
no i z tatusiem