Witajcie Dziewczyny.
U nas też żar leje się z nieba. Byłyśmy z Kingą tylko w sklepie na zakupach, a teraz siedzimy w domu. Niunia usnęła a ja mam chwilę spokoju. Od 8 był hydraulik z młotem pneumatycznym- wykuwał dziury w ścianach, by pochować rury. Kurzu i pyłu mam pełne mieszkanie, myjemy się w misce, tylko Pyza w wanience.
Co do picia- Kinga jest jak smok ( i przy okazji jak jej tatuś ;)) ), ile dasz, tyle wypije. A pije naprawdę bardzo dużo. Ale teraz jest bardzo ciepło i musi pić (tak ja myślę). Za to kategorycznie odmawia picia mleka
. Rano troszkę, wieczorem też niewiele, dobrze, że chociaż kaszki na mleku je...
Majteczek jeszcze nie zakladamy. Cały czas na pupie nosi pampersa.
Kristi, fajnie, że masz ogródek. Jak ja Ci zazdroszczę. Ja mam balkon, na którym wiecznie jest słońce, więc jest jak na patelni.
iza, i jak brzuszek? A może Mati już będzie miał niedługo rodzeństwo? My czekamy, aż Niunia skończy roczek (to już tylko 3 tygodnie) i też "zabieramy się do roboty"
.
Uciekam trochę zebrać gruzu z podłogi, bo nosi się po całym mieszkaniu.
Mam nadzieję, że uda mi się później jeszcze zajrzeć do was.