12 mar 2007, 11:14
Mój mąż nie miał nic do gadania. Odczekałam trzy miesiące, a zaraz potem wpadłam w ciuszkowe szaleństwo. Okupowałam allegro prawie codziennie. Na przełomie 5-6 miesiąca zabrałam się za pozostałe sprawunki. Teraz za chwile zaczne siódmyi zostało mi już niewiele. I dobrze, bo teraz z kasą krucho, a większość już mam. Jeszcze tylko łóżeczko, wanienka, przewijak, kocyki i takie tam pierdołki. Za drogie to wszystko, żeby tak kupic wszystko na raz. A tak nie odczułam tego wydatku aż tak dotkliwie.
Myślę, że pierwszy trymestr jest najbardziej niepewny. Później juz można pomalutku kupować. No ale ja przesądna nie jestem...