marta ale fajnie macie z tym targiem
sama bym na taki poszla...pewnie gdzies jest jakis,ale nie wiem gdzie
kiedys mielismy carboot,ale juz nie ma,a tam cudenka za grosze mozna bylo kupic...a wy z tego samego miasta z
sandrusia to tym bardziej zazdroszcze...napewno sie spotkacie
nie plakusiaj
a moja siostra cioteczna jest w irlandii z moim chrzesniakiem ,ale w tej drugiej...mieszkaja kolo dublina ...maly ma poltora roku,a ja go ostatni raz na chrzcie widzialam
jak jeszcze byli w polsce...a teraz oni nie moga przyleciec,bo jej maz ciagle pracuje,a ja tez nie moge ,bo ciaza
ale jak sie dzidzia urodzi,to polecimy ich odwiedzic...