alinko ale fajnie....takie spotkanie no i gratuluje prawka,dla mnie jestes wielka anglia niby szara,ale tez ma ladne miejsca np moje miasto (bristol) jest dosc ladne .....jest co zwiedzac i poogladac
Prosze tutaj bez dołów i smutkow.. Ja sie tez zaraz zdoluje, bo nie dosc ze wszystkie truskawki wciagnelam i nie mam juz dostepu do owocow ( Kamilko LITOŚCIII ).. to porodzie narazie moge pomarzyc.. A tak juz bym chciała. Ostatki sa wlasciwie najgorsze.
Madziula- tak tak ja bylam na Oxford street, gdzie mnostwo ludzi i butikow- ale zachwycalam sie najbardziej tymi bocznymi uliczkami.
A male miasteczka w Anglii sa o wiele ciekawsze od samego szarego Londynu.
Ja od rana zbieram sie do nauki.. I nic tylko siedze, klepie, wcinam,chodze, snuje sie po domu, podcielam sobie grzywke, przugotowalam obiad.. I jestem w pelni swiadoma tego,ze jestem przebrzydłym leniem
Alineczq zazdroszcze prawka- ja sie zabiore za nie dopiero po wakacjach -ale i tak mam przeczucie ze kiepsko bedzie ze zdaniem.. Przy mojej roztrzepanej glowie i histerycznosci.. Ciezko bedzie
A co do usg mojego szkraba- to tak tak, to 3D. Mnie tez sie podoba -a moj Krzysi mowi ze on to lubi to zwykle, bo to go przeraza Czubek :P
Dobraa... dobraa.. uciekam
A poza tym to Madziorka jest od dlugich postow.. A ja tu tak sie wciskam
No wlasnie wreszcie sie dopchalam dajcie mi tego co tak robi
Aciu kochana serdecznie gratuluje coreczki i ciesze sie ze masz za soba to wszystko szybko wracaj i dziel sie z nami wrazeniami
Kurcze tyle napisalyscie ze nie wiem na co odpisywac
Kamilko super zdjecie tez dzisiaj pochlonelam truskawki czeresnie oiraz kalarepe razy 2 i glodna jestem nadal
Porobilam pare fotek wkleje jak sie uda
u was tez dzis forum nawala?????
co za dzien...
najpierw adam dzwoni, z dolujacymi wiadomosciami.... okazalo sie , ze musi pracowac w weekend, bo na poniedzialek mieszkania maja byc skonczone
to sie wkurzylam na maxa i poplakalam ze zlosci... jutro mielismy jechac nad morze ze znajomymi, a potem oni do nas wracaja i zostaja na niedziele.. a on tu taki numer nam wycina... (ale to nie jego wina... )
zaraz po tym dzwoni i mowi, ze wlasciwie okazalo sie, ze tylko jedno mieszkanie ma byc skonczone i ze jutro pojedziemy nad morze (bo w niedziele ma byc gorsza pogoda) a w niedziele on pojdzie na kilka godzinek... wiec ja juz uradowana...
potem dzwonilam do ikei zeby sprawdzic czy sa juz te lozeczka... i nonono...
zmieniaja rozmiar z 60x112 na 60x120 i maja byc za 3 tyg
sprawdzalam w roznych ikeach... i w jednej maja 7 szt ale to daleko i dzis nie zdarzymy.. jutro tez nie ani w niedz , a do poniedzialku to pewnie nic nie zostanie....\
no i znow zalamka
ale zaraz potem poglowkowalam troszke i znalazlam na ebayu... .... tylko tam w wiekszosci uzywane
ale moze cos znajde.... materac juz mamy... tylko to lozeczko nieszczesne...
ale wiecie co moje problemy to nic....
frydza ja tez mysle o k@tk@.... my tu wesole szczesliwe czekamy na ansze maluszki... a ona tam horror przezywa....
nawet nie moge sobie wyobrazic co ona przezywa....