Wlasnie dochodze do siebie po upalnym dniu.. Nie idzie nosa wynuzyc z domu. Z rana pojechałam z tata na zakupy, smignelismy na ryneczek zeby zaopatrzyc sie w owoce.. i od 14 siedze w domu. A dopiero teraz zaczynam jakos funkcjonowac.
Wlasnie skonczylam gore prasowania, nastawilam pranie i zaraz biore sie za odkurzanie.
Czuje sie niepewnie, bo moj mądry Krzys wybył na "ostatnie rybki" - nocne połowy- a ja sama..

i mam strasznego cykora zeby polozyc sie spac. Nie wiem czy z tego stresu, czy co, ale mam caly czas jakies skurcze podbrzusza, Misiek sie dziwnie wypycha i boli mnie na dole..
Ale jak mowilam, moj zapobiegliwy Mąż kazał się nie martwic " usiadzie tam,gdzie bedzie zasieg" czyli bomba.. Teraz nic, tylko moge sobie spokojnie rodzic, bo on bedzie łapał zasieg
Dziewczyny-macie słodziutkie bobasy! Normalnie szalenstwo:-) Wgapialismy sie w nie z Krzysiem i mizialismy monitor paluchami, tak nam se te wasze skarby podobaja

Gratulacje!
Ja oczywiscie cała spięta, tesciowa wydzwania kazdego dnia i napastliwie pyta: " ZACZĘŁO SIĘ JUŻ COŚ??"

a tak ją lubiłam...
Wsunełam dwa lody calypso czekoladowe.. Ide na kawke i poszukam dalej sobie jakichs konstruktywnych zajęć
[ Dodano: 2007-06-09, 22:31 ]
Lucy ja tez juz sie czuje, jakbym przeterminowana była!
a tu niby termin daleeeko ( hihi teraz to te kilka dni, jak lata swietlne!)