ale patrzcie, jak fajnie - póki co żadnego wcześniaczka na stanie!!
Ja chyba jakaś wyrodna jestem - nie mam ŻADNEGO syndromu wicia gniazda - wszystko robię przez siłę! Pościel piętrzy się do prasowania, chciałam poprać wszystkie koce - odkładam z dnia na dzień...
Oj, będzie miał mąż roboty!!
Dobrze że choć torbę spakowałam!