Kobitki, ja zaczynam łapać stresa...Co się wyluzuję to sms albo telefon z pytaniem, czy się już boję. Wkurza mnie to!!
Pewnie, że się boję...Zwłaszcza wieczór jak przychodzą różne dolegliwości... Zhz, no i brzuch już nisko...
Jakbym jutro nie weszła na tt, to trzymajcie kciuki.

Na szczęście od południa Olek już w domu, bo sama bym oszalała

. Może uda się wejść, zobaczę jeszcze... Tymczasem dobrej nocki!
