

Zresztą jesli kiedykolwiek bnedzie chiała przwinąć nakarmic lub cokolwiek innego zrobic przy moim dziecku, to jej powiem zeby przewinęła se psa...
Głupia cipa..



zborra prawda jest taka że małe dziecko mały kłopot , duże -duży kłopot...u Ciebie to dopiero początek, ja kocham mojego syneczka nad zycie ale wiem ze muszę iść do pracy bo zwariuję, tymczasem mam początki depresji i biorę proszki.Ja tam juz nie mam na nic czasu...ratunku, kiedy to się skończy???wytrzymam jeszcze trochę?wszyscy mówią, że jak skończy 3miesiące to będzie lepiej...będzie?może ja przewrażliwiona jestem i za dużo czasu poświęcam na "czuwanie"nad młodą? przecież jak ma sucho i jest najedzona i "odeknięta" to może popłakać, nie? bo ja to wtedy stoję na straży, bo może jesszcze jej niedobrze...i łapię już schizy normalnie...
Pontoniczek trzymaj się,Dziewczyny...mam smutną wiadomość...właśnie wyczytałam, że nasz Pontoniczek kochany niestety została mamą aniołka...![]()
![]()
trzymajmy za nią kciuki..
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość