Doris bądź dzielna! dasz radę...Może i Kinia będzie łaskawa...życzę Ci tego z całego serca...bo nawet nie chcę myśleć, jak to jest tak siedzieć samej...jestem z Tobą duchowo!
Super, że jakoś usnęła, oby jak najdłużej dała mamusi spokój!
A ja przy badaniu czułam wziernik, oj czułam....więc chyba nie będzie tak źle...Jak sie coś zmieni u mnie w sferze chęci na sexik i do czegoś dojdzie, to się podzielę wrażeniami...Mam nadzieję, że brzucha kolejnego nie będzie...Choć jakoś tęsknię za tym..I coraz częściej myślę, że w sumie to warto to załatwić szybko, rok po roku...a co tam! jak szaleć to szaleć...Poza tym, lubiłam siebie
Gosia jak mnie wyprzedzisz, z pierwszym drugim razem to pisz jak tam...bo ja to chyba jeszcze poczekam...Ty, a może obie będziemy niebawem

, to wyswatamy obie pociechy, co?wielka szcześliwa rodzina...
Sikorka och jak ja Cię rozumiem z obiadami...Moja matka to chyba osiwieje niedługo, bo ja tego nie, tamtego nie...a gotować dwa obiady...ech....
Ewcik Alusia jest przesłodka!!! Hania taki dziubek robi do mojej mamy...A maskota ogromniasta się teraz wydaje...fajowa! No i

za spanie w rękawiczkach!!! Hania już od 1dnia ściągała je szybciej niż ja jej je założyłam..
A ja zdjęcia chyba jutro wrzucę...Hania po kąpieli dziś późnej...chyba po 21...zjadła ślicznie, odbiła od razu i śpi...No to ja zaraz też spadam...a co?trzeba korzystać, nie?
A jutro do lekarza...
A tecie byli i szwagierka...Ale jedyne co od niej usłyszałam i tyczyło się mnie bezpośrednio to "cześć"! nawet nic na temat Hani...Och, olać ciepłym moczem i już...Miłej nocki kochane majóweczki! i całować maluszki od cioci Karoliny!