Dzięki za podpowiedzi!
Rano udało się złapać mocz, wiec SUKCES! Umyłam Wojtka jak radziłyście wodą z mydłem (nie wiem czy dość dokładnie
) i potem na wszelki wypadek jeszcze przetarłam Rivanolem. Ale Wojtek jest bardzo ruchliwy i później miałam problem żeby nie dotknął siusiaka zabawką, łapką itp... Czekaliśmy dłuuuugo, ale w końcu zaczął sikać - ze zdenerwowania i pospiechu zrzuciłam pojemnik na podłogę (DO DIASKA!), ale był zakręcony, więc mam nadzieję, że to nie wpłynie na wynik badania...
Denerwuję się, że te wszystkie drobne pomyłki mogą mieć wpływ na wyniki. Ehhh...