Witajcie moje drogie,
na poczatek
Samych slodyczy dla
Kacperka z okazji ukonczenia 2 miesiaca.
Mordeczko-wiesz ja tak myslalam o naszych syneczkach i mysle , ze juz nie nalezy sie martwic , ze nie maja zapalu do podnoszenia glowy, bo zobacz na swiat tez im sie nie spieszylo nawet jak byli poganiani, wiec chyba trzeba sie pogodzic, ze mamy dzieci z leniwa natura i juz. No i jakby nie bylo sa najmlodsi
Asiula-wygladalyscie bosko z corunia.Wszystkiego co njalepsze dla Twojej kruszynki z okazji chrztu sw.
Justynat-ja tez jestem w sumie w wiekszosci sama (chociaz jest mi latwiej bo maz wraca codziennie wieczorem, ale zajmuje sie malym tylko jak poprosze, w sumie ropzumiem, bo sam jest potwornie zmeczony) i wierz mi, ze czuje sie podobnie jak TY.Na nic nie mam czasu, jedyna rozrywka to zagladniecie na TT.
My robilismy chrzciny w restauracji( araczej dziadkowie robili, bo sie uparli), chociaz bylam troche sceptycznie nastawiona, ale rzeczywiscie nie wychodzi duzo drozej a wielkim plusem bylo to, ze w domu nie bylo mega rozgardiaszu.