Mój mały wcina szysko co z marchewką, nie tknie jabłuszka, ani żadnych innych warzyw czy owoców, poza tym cały czas jest na cycu i dostaje herbatki i soczki. generalnie nie mam z nim problemów o których mówią inne mamy (albo to ja jestem jakaś estresowa jeśli o to chodzi) chc to je nie chce to nie i wszyscy sa zadowoleni. nie trzymam dziecka w cieple bo po co, przez pierwszy miesiac spal w pieluchach i skarpetkach, a moja mama widząc to dostawala spazmów bo jak to tak chłodzić malucha. gdyby ogła to jszcze by go ubierała w zimowe ciuchy byle sie nie przeziębił
Robert ma już dwa ząbki. pierwszy wyrósł mu jak miał nicałe 3,5 miesiąca, drugi 4 dni później, a trzeci będie jutro albo pojutrze. A jak było u was dziewczyny?
kolkę mieliśmy może ze dwa razy, szczepienia przyjął dzielnie no rmalnie złote dziecko. Jednej tylko żeczy nie udało mi się ominąć. Jeszcze eraz potrafię wstać w nocy i sprawdzać czy oddycha... ufff koszmar. ile razy go obudziłam bo wydawało mi się że nie oddycha...
Po telefonie Małgosi o Elvisce i jej maluszku nie wiedziałam co zrobić było mi jej tak strasznie żal. spotkalyśmy sie kiedyś z nią i Kostunią i stwierdzilam, że taka wspaniała dziewczyna jak nikt inny zasługuje na dzieciątko. Nie wiem kto kieruje naszym życiem ale jeśli kiedyś spotkam tego kto sobie tak okrutnie pograł z tą dziewczyną to mu wszystkie piórka z d... wyrwę.
żałuję że mam tak ograniczony czas i niedługo znowu stracę z wami kontakt dlatego będę musiala nagadać się z wami na zapas
powiedzcie mi jak rozwijają sie wasze dzieci. Mój Robercik przewraca sie z pleców na brzuch, ale nie odwrotnie, stara się siadać kiedy tylko może ale sam nie daje rady. em i piję co chcę i jak dotąd chłopisko z niego wielkie i żadnych śladów alergii za co jestem szczerze wdzięczna, bo nie zniosłabym chyba tych wszystkich diet i pucowania mieszkania co drugi dzień... hihi no dobra musiałabym znieść tak jak i wszystko inne, ale wolałabym tego uniknać
i wiecie co wam powiem... chciałabm już znowu być w ciąży
mimo wielu przeciwności jakie stały i stoją na mojej drodze to był najcudowniejszy okres w moim życiu
i jeszcze jedno do was pytnko. Czy jest tu jakaś mama samotnie wychowująca dzidzię?