Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

16 lip 2007, 11:29

Zgadza się Kkolek ja mam właśnie taką samą :ico_haha_02: . Ale nie wiem czy jeszcze można gdzieś to kupić
Może na pchim targu, albo może ktoś ma jeszcze w domu. Moja mama też lata temu kupiła to od ruskich na bazarze. Ale pamiętam że wiele osób to wtedy miało, więc może jak popyta po rodzinie to się znajdzie.

Robię galartki owocowe z kawałkami moreli, pomarańczy i arbuza :ico_oczko:
kilolek, masz rację mieszkanie samemu to normalnie raj :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Oj, to fakt. Mimo, że u mnie to nie tak do końca. Bo właśnie skończyliśmy nasze mieszkanie - zajeło nam to ponad 3 lata. A znajduje się w domu (który kiedyś był jednorodzinny :ico_haha_02: ) nad moimi rodzicami. W sumie są plusy i minusy. Nadal mam przychodzi raz dziennie dowiedzieć się co słychać - ale raz a nie 15! Ale jak zamkniemy drzwi to się nie dostanie!!!! :ico_smiechbig: Mieszkanie mamy duże - 108m, a do nich w razie czego niedaleko. Więc może pomogą w opiece nad wnusiem! Choć ja bym chyba wolała być zdana na samą siebie. Obawiam się, że przyjdą mi się mądrzyć. Ale z drugiej strony to mi pomogą.

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

16 lip 2007, 11:33

Ja lubię liczyć sama na siebie :-D Moja siostra zawsze mówi :"umiesz liczyć licz na siebie :ico_brawa_01: " Powiem ci że praktycznie sama wychowuje dzieci bo mój mąż jest kurierem i jeździ dużym autkiem co prawda jest codziennie w domu ale dopiero wieczorem kiedy dzieciaki idą już spać albo śpią a wychodzi rano jak jeszcze śpią :-D

[ Dodano: 2007-07-16, 11:38 ]
kilolek, No to masz fajnie my mieszkamy w domku po drugiej stronie miasta niż moi rodzice dlatego jestem u nich bardzo rzadko na ogół tylko w ten dzień kiedy idę go gina bo mój gin przyjmuje koło nich :ico_oczko: czyli jestem u nich raz na miesiąc no ewentualnie dwa razy czasami moja mama prosi abym przywiozła jej moją córcie na dwa dni bo bardzo jest z nią zżyta i tęskni za nią wtedy na weekend mój maż ja zawozi i odbiera :-D

Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

16 lip 2007, 11:45

Moja mama mieszka w innym mieście ale nawet jakby mieszkała koło mnie to i tak bym jej nie dała mojego synak. Nie mamy zbyt dobrych kontaktów. A teściową mam taką, że się wogóle nie wtrąca ale jakbym ją poprosiła o pomoc na pewno by nie odmówiła. Tylko, że jak się przez te wszystkie lata napatrzyłam jak ona wychowuje swoje wnuki od mojego męża rodzeństwa to na dłuęj raczej bym jej ie zostawiła. Wolę żeby moje dziecko nie iłao mętliku w głowie co można a czego nie

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

16 lip 2007, 11:59

No fakt, najlepiej samemu. Ale czasami przydaje się troszkę pomocy jak np. trzeba iść do lekarza albo coś załatwić, a nie da się z dzieckiem. Choć ja jestem zdania że wiele można z dzieckiem załatwić. Mam taką koleżankę, pisałam już o niej (to ta co zapina dziecko na cały dzień w leżaczku i nie chciało jej się leżeć jak miała rozwarcie), która nie potrafi nawet z dzieckiem iść na zakupy. Jak musi cokolwiek załatwić, zrobić zakupy, iść do lekarza czy cokolwiek innego zaraz dzwoni do kogoś ze znajomych żeby albo został z dzieckiem albo poszedł z nią. Bo jak idzie np. z małym do lekarza to nie ogarnia: dziecko, torba, książeczka! Zwykle jest tak że ona trzyma dziecko a druga osoba ma trzymać torbę i książeczkę. Nie powiem lekarze się patrzą jak na wariatów, jak na zwykłą kontrolę przychodzi cała wycieczka i wszyscy się pakują do gabinetu. I w dodatku nikt nie jest z rodziny! :-D

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

16 lip 2007, 12:00

Evik.kp, Ja mam właśnie z moją mamą bardzo dobry kontakt jest najcudowniejszą kobietą jaką znam i zawsze można na nią liczyć i wiem jeżeli zostawię z nią moją córcie to będzie miała jak u pana Boga za piecem a zresztą ona jest babcią i kocha swoje wszystkie wnuki i ja nawet nie mam sumienia jej zabierać i ograniczać kontaktów z moimi zwłaszcza że moja mamcia i Weronika bardzo się kochają a córa każe mi codziennie dzwonić do baby Krysi aby mogła jej powiedzieć "Babciu Kysiu kocham cię :ico_oczko: "

[ Dodano: 2007-07-16, 12:08 ]
kilolek, straszne ale wiesz co na mnie też ludzie patrzą sie jak na wariatkę jak widzą ciężarną z dwójką dzieci na przystanku usiłującą wsiąść do tramwaju :-D a ostatnio jechałam tylko z synkiem na rękach tramwajem no i wszyscy sie patrzyli jak na głupią ale nikt mi miejsca nie ustąpił i nie dosyć że trzymałam dziecko na rękach to jeszcze musiałam podnosić rękę do góry aby sie czegoś złapać a wiecie co nie da sie ukryć że w taką pogodę ciężarnej jest ciężko zwłaszcza że to był prawie 6 miesiąc i trochę to przykro że niektórzy traktują cię jak trędowatą a to tylko ciąża :ico_haha_02: najcudowniejszy okres w życiu kobiety :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

16 lip 2007, 12:16

Ika gratuluję mamy :ico_brawa_01: Ja jestem jedynaczką i pierwszy raz w ciąży a moja dzwoni do mnie raz na miesiąc. Ogólnie zero zainteresowania. Ale co tam ja już nauczyłam sobie radzić sama. Najważniejsze, ze mój mąż zawsze mi pomoże i zawsze będę mogła na niego liczyć

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

16 lip 2007, 12:25

Ja też zawsze musiałam liczyć sama na siebie. Pracuję od 15 roku życia i nie mam tu na myśli jakiś dorywczych prac wakacyjnych. Mój brat, jest ode mnie sporo młodszy, ale w sumie to 23-letni facet w tym roku pierwszy raz poszedł do pracy - na wakacje!!!! I jest uważany za bohatera. Dobrze, ze już z nimi nie mieszkam.

A co do ustępowania miejsca w tramwaju to muszę przyznać, że od jakiegoś miesiąca już nie stoję, zawsze siedzę, ale ja mam ogromny brzuchol. tyle, że miejsca ustępują zawsze kobiety w wieku 20-30 lat. Nikt inny. Jak raz weszłam do autobusu gdzie były same babcie z wnusiami i faceci to niestety stałam 30 min!.

Awatar użytkownika
Ika202
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6883
Rejestracja: 09 mar 2007, 20:37

16 lip 2007, 12:28

Evik.kp, To faktycznie przykre bo matka powinna być taką osobą na którą zawsze można liczyć ,ale ważne że możesz liczyć na męża :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2007-07-16, 12:33 ]
I jest uważany za bohatera.
to faktycznie z niego bohater :ico_smiechbig:
ak raz weszłam do autobusu gdzie były same babcie z wnusiami i faceci to niestety stałam 30 min!.
i tu masz rację bo te babcie to nigdy ci nie ustąpią a faceci uważają ciążę za nic mój mąż kiedyś panikował bo go ząb bolał i stwierdził że to najgorszy ból na świecie i ja nawet nie wiem co to znaczy bo mam zdrowe zęby i nigdy mnie nie bolą ale gdyby taki miał rodzic to dopiero by poznał co to ból :ico_oczko:

[ Dodano: 2007-07-16, 12:40 ]
Wiecie co przed chwilką zjadłam kolejnego gejfruta i chyba mój synuś ich nie lubi bo strasznie się ożywia kiedy je jem :ico_oczko:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

16 lip 2007, 12:44

Myślę, że jakby ich nie lubił to byś je zwracała. Może właśnie lub i się ciesz? Ja nadal mam sporo rzeczy w jadłospisie, które zwracam. Podejrzewam że właśnie tych Kubuś nie lubi.
A propos, macie już imię?

Awatar użytkownika
Agata27
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 245
Rejestracja: 24 kwie 2007, 12:13

16 lip 2007, 13:05

witajcie - a ja wlasnie jestem po wizycie u lekarza - wszystko jest ok - a malutka rosnie w oczach:) wedlug usg wychodzi, ze to juz koniec 25 tygodnia a ja zaczynam 24 .. wiecie co mi moj gin powiedział jak go zapytalam czy nie za szybko tyje?? za szybko niech sie pani cieszy i tak malo pani jeszcze przytyła :/ haha ... czy Wam tez tak puchna nogi ?? kurcze ja w te upały to nie wyrabiam....
co do imienia to my mielismy dla dziewczynki gotowe juz dawno - jak jeszcze w ciazy nie byłam :-D Angelika.
jesli chodzi o mieszkanie z rodzicami to my wlasnie jestesmy w takiej sytuacji , bo jedna noga mieszkam u swoich rodzicow a jedna w naszym nadal remontowanym domu - 40 km od miasta ... mam nadzieje, ze skonczymy remont jako tako jeszcze przed narodzinami dzidziusia. Z moja mama dogadujemy sie super - nie narzekam pardzo pomagaja nam finansowo - bo teraz remontowac dom to trzeba miec fortune :/ do tego kupiła juz sporo ciuszkow dla malutkiej i chyba jak sie urodzi to dostanie na jej puncie fioła - dlatego wole mieszkac juz wowczas osobno - by samej sobie radzic a tylko w razie czego miec gdzie corcie zostawic - moja mamcia i tak by nie mogla sie nia zajmowac dlugo , bo choruje na stawy i czesto ja bardzo bola.... no i bardzo zaluje , ze po macierzynskim bede musiala szukac kogos "obcego" do coreczki, bo wolalabym zostawic ja z babcia.
Ehh co do jedzonka to dzis mam pierogi z truskawkami :) a tak od rana jestem tylko na suchej kromce chleba , bo sniadanie zwymiotowałam ...chyba przez ten stres zwiazany z wizyta u lekarza.

[ Dodano: 2007-07-16, 13:11 ]
http://www.allegro.pl/item215671734__ko ... ealny.html tu macie niebiesciutki w sam raz na zime :-)

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: MitziAltere i 1 gość