Ależ bardzo proszę. Jak na razie zrobiłam tylko zupkę owocową, a zapiekanka na wieczór. (bo wówczas wróci specjalista od zapiekanek z pracy)
A na jutro wyciągnę miesko i jutro zamarnuję, takb by pojutrze była pyszna pieczeń.
A ja właśnie robię krokieciki . Wczoraj już miałam ochotę ale mój mąż wolał ziemniaczki ale dziś nie podarowałam. Trochę już mnie plecy bolą od stania i krojenia ale mam to już za sobą i już smażę naleśniki. Jeszcze tylko panierka i czerwony barszczyk i obiadek gotowy