A ja dziś znów nie wyspana - ale nie patrzyłam na zegarek więc nie wiem ile razy Joaś dziś się budziła
Wczoraj wieczorem próbowałam dać jej na noc kaszkę, taką półpłynną z butelki ,to wściekała się i w ogóle nie chciała tego pić. Darła się aż w końcu zaczęła tak płakać jakby ubolewając nad czymś, tzn zmieniła ton ze wściekłego na taki nieszczęśliwy, że mi się jej tak szkoda zrobiło, że to ja ją doprowadziłam do takiego stanu - okropna matka

Dałam jej więc cyca i tak mocno ciągnęła jak coś - no głodna była ale dflaczego nie chciała tej kaszki??? Po chwili zaczęła przysypiać więc zabrałam jej cycka a ona tak śmiesznie buzię otwierała, żeby go znaleźć i podałam jej znów butelkę, pociągnęła ale od razu zaczęła pluć i płakać a potem znów buzię otwierać w poszukiwaniu cyca. No nie wiem jak ją przekonać do tych klieków i kaszek

A zrobiłam jej na moim mleczku więc powinno jej smakować. No i potem w nocy budziła się kilka razy
Iza gratulacje dla Mirelki, że już się obraca!!!
ML Dobrze , że Tobisiowi podoba się w żłobku i ma uśmiech na twarzy jak go odprowadzacie, bo dzięki temu Ty będziesz spokojniejsza. Wcale ci się nie dziwię, że w 1 dzień się poryczałaś - ja to bym miała tak samo. Podziwiam cię, że sobie tak świetnie radzisz
