barbapuppa
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3446
Rejestracja: 08 mar 2007, 20:37

02 sie 2007, 21:59

no ja myslę, że gdyby nie teściowie, to mogłoby być całkiem znośnie
ale tak wybrałyśmy naszych facecików z balastem

moi nawet przez całą ciążę nie spytali jak się czuję, a potem SMS z gratulacjami ("Kochana....") tak jakby nie mogli zadzwonić (kojarzy mi się taki film Trędowana, tylko oni nie z rodziny hrabiowskiej, a wręcz przeciwnie)

Awatar użytkownika
Dora1
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1045
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:59

03 sie 2007, 09:00

Hej dziewczyny :ico_haha_02:
Ja tak jak pisałam wczesniej :nie myślę o moich tesciach ,oni nie interesuja sie nami ,ja nimi :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: Oczywiście ,że jak Andrzej jedzie do nich ,bo w sumie to oni dzwonia tylko jak cos im się zepsuję :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: ,to jak Kasia chce to jedzie z nim.Ale ja nie rozmawiam o nich ,a ni z Andrzejem ,ani z Kasią :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
Ale niestety u mnie gorszy problem jest z moim Andrzejem :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: Jego ojciec jest az do przesady religijny,moja tesciowa bez przerwy była w ciazy :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: , całe zycie pod pantoflem męża.A najgorsze przeraża mnie ten totalny brak okazywania uczuc ,taka martwota :ico_placzek: :ico_placzek: Mój Andrzej taki własnie jest ,brak totalnego zainteresowania mna ,dziećmi,nie lubi ludzi ,nie lubi z nimi przebywac .Ja jestem zupełnym przeciwieństwem,zawsze byłam kontaktowa ,kocham ludzi ,bliskosć,śmiech ,radosć,lubie okazywac uczucia.I czasami mam wrazenie ,że nie lubi byc ze mna ,a dotyka mnie tylko wtedy kiedy chce ze mną być :ico_placzek: :ico_placzek: Nie mówie ,że nas nie kocha ,bo chyba kocha .Zawsze mogłam na niego liczyc w najtrudniejszych sytuacjach ,zawsze był przy mnie wspierał,ale ma tak cieżki charakter ,że ręce mi opadają :ico_placzek: :ico_placzek:
A najgorsze jest to ,że tydzien temu pokłócviliśmy sie i to ostro :ico_placzek: :ico_placzek: I wiecie od 8 lat nie było jeszcze takiej kłótni.I najgorsze ,że zawsze ja podchodziłam ,przepraszałam ,a bo zawsze mówiłam ,że szkoda nerwów ,zdrowia.A teraz nie mogę ,po prostu nie mogę ,cos we mnie pękło,po prostu nie chce zrobić tego pierwszego kroku.Sama nie wiem może to wszystko sie skumulowało,przejrzałam na oczy ,może juz nie chce byc ciągle ta kura domowa ,na łaskę i niełaske mojego męża-sama nie wiem.....Mam totalny mętlik w głowie :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
Ale jak to sie mówi:widziały gały co brały :-) :-)
Uff ulżyło mi troche ,jak sie wygadałam :-) :-)
Tylko dlaczego to tak cholernie boli..... :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

barbapuppa
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3446
Rejestracja: 08 mar 2007, 20:37

03 sie 2007, 12:51

Dora współczuję ci, niełatwo tak żyć, my mamy mniejsze problemy i też mi ciężko, więc cię rozumiem
może spróbuj szczerze pogadać z Andrzejem i wytłumaczyć mu co cię boli w waszym związku, może on pewnych rzeczy nie dostrzega i warto mu uświadomić
choć z drugiej strony patrząc, ja mojemu bez przerwy tłumaczę i nie ma efektu, w końcu jak się wkurzę to mu wystawię walizki i każę trochę pomieszkać u jego "moherowej" mamusi (oj wróciłby na kolanach po tygodniu z zaawansowaną nerwicą)
a u mnie podobnie, bo Marcin wraca do domu z pracy bardzo późno (na kolację małej), jak ma zająć sie Wiki, to potem tak narzeka, że szkoda mówić, a w ogóle robi to bo ja mu każę, a nie że on chce
co do kontaktowości, to podobnie - ja zawsze otoczona znajomymi, on - odludek, nawet na imprezce siedzi cały wieczór i do nikogo się nie odezwie, no wyjątkiem jet tutaj imprezka u jego rodziców, wtedy nagle języczek w gębulce się znajduje

ana30
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 298
Rejestracja: 08 mar 2007, 00:18

03 sie 2007, 22:52

Tyle serca dajemy tym swoim facetom,a oni nas nie doceniają.
U nas pomimo tego fajnego wyjazdu do Mikołajek-przed nim doszło do okropnej kłótni-o której nie pisałam.O mało co byśmy nigdzie nie pojechali.Nieszczęśliwy 13 lipca i piątek i niepotrzebnie pojechaliśmy na rynek po zakupy.Poszło o to ,że nie kupiłam mu ogórków.Przez głupie ogórki chciał się wyprowadzać do swoich rodziców,a ja głupia zaczęłam go prosić,żeby nas nie zostawiał,bo sobie nie poradzimy.Jeszcze moja mama zadzwoniła do moich teściów powiedzieć o całej tej awanturze i wogóle to było straszne.Prawdę mówiąc ten wyjazd to chciałam sobie zrobić przyjemnośc i dziecku,a z nim doszłam do stanu z przed kłótni.Choć to wszystko bardzo boli i ile się już wypłakałam to już sama nie wiem co będzie dalej z moim małżeństwem.Czy kiedykolwiek on będzie bardziej wrażliwym człowiekiem?
Ale się rozpisałam,ale mnie tak jak wam też zrobiło się lżej na sercu ,kiedy napisałam wam o tym. :ico_placzek:

barbapuppa
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3446
Rejestracja: 08 mar 2007, 20:37

04 sie 2007, 16:17

no Ana z tego co piszesz nie jest za różowo, ale jak się coś sypie to i ogórki potrafią być pretekstem
ja właśnie zagotowałam, bo mój genialny małżonek odbekiwał małego (po tym jak ja go specjalnie do cyca przystawiłam, bo nie mógł usnąć) i miał go zaraz odstawić do wózka, bo już zasnął, jak zadzwoniła jego genialna mamusia, a on... komóra do ucha i gada
ja się wściekłam bo mały natychmiast się rozbudził i płacze (już od dobrych 15 minut), a on stwierdził, że spokojnie go uśpi, odczekałam, a teraz ja sie nim zajmę, a mój luby będzie miał awanturę jak się patrzy, bo ja już nie wyrabiam, a on jest taki głupi, że szkoda mówić
no zmykam dokończyć dzieła

Awatar użytkownika
Dora1
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1045
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:59

04 sie 2007, 20:06

Kochane ,a to chodzcie ich skumamy we trzech i niech sobie tak we trzech zyja ,tylko ciekawe jak długo :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko:
A u mnie dalej tzw:stagnacja ,niby dzisiaj za mna łaził ,mówił ,że mnie kocha itd ,itd.Ale ja nie mam 21 lat i na takie słowa to juz cięzko mnie załapać :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: Ale w sumie niech dalej tak za mna łaził ,niech się pomęczy.
Ana 30 to rzeczywiście tez masz przeboje z mężulkiem :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
Barbapuppa mam nadzieję ,że uśpiłas Tadzia .Ucałuj go od forumowej ciotki :-) :-)
Wiecie co ciesze się ,że mam Was i że sie mogę tu wygadać ,wyżalić ,Wy rozumiecie :-) :-) :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Dzięki ,że jestescie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

ana30
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 298
Rejestracja: 08 mar 2007, 00:18

04 sie 2007, 21:23

No fajnie,że jest takie miejsce,gdzie można sobie pogadać z wami o wszystkim. :-)

barbapuppa
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3446
Rejestracja: 08 mar 2007, 20:37

04 sie 2007, 21:47

Tadzio była tak spłakany, że aż mi go żal było, potem sobie pojeździłam po ślubnym tak, że aż się zrobił słodziutki jak cukiereczek (i dalej jest taki, nawet przed chwilką wpadł z pytaniem czy mi nie zrobić kolacyjki) i bardzo chce się postarać, zobaczymy na jak długo mu wystarczy zapału

tak, to super, że mamy siebie, bo jednak jak czlowiek się wyżali, to od razu lżej na serduchu
życzę wam dobrej nocki

P.S. jakbyście chciały mam fajną książeczkę w wersji elektronicznej "język niemowląt"
może akurat specjalnie wam się nie przyda (ja sobie akurat teraz czytam), ale miło się czyta
jak chcecie, to mogę przesłać na maila

Awatar użytkownika
magda75
Wodzu
Wodzu
Posty: 14493
Rejestracja: 25 mar 2007, 23:26

05 sie 2007, 10:32

witajcie75 :-)
u nas pochmurno ale w miare cieplo :-D mam problem moja Gabi ma stwierdzona alergie pokarmowa :ico_placzek: doktorka przepisala jej mleko nutramigen ohyda ale jej mieszam z bebiko i jakos pije :ico_szoking: a moj Daniel ma nawrot choroby :ico_placzek: jak sie wali to sie wali wszystko a ja juz nie mam sily a kobietki a jak Wasze pociechy?

ana30
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 298
Rejestracja: 08 mar 2007, 00:18

05 sie 2007, 21:11

magda75, to ci współczyje,bo rzeczywiście słyszałam,że nutramigen jest okropny w smaku.A pije tą mieszankę jakoś?
Moja Weronika narazie odpukać nie choruje-daje jej takie na uodpornienie saszetki do picia Ribomunyl.
A z moim Krzyśkiem wczoraj byliśmy na rowerze.A dziś byliśmy na działce z moimi rodzicami-w miarę był w porządku i miły.

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość