14 sie 2007, 18:21 
				
					
					
					Dziewczyny to na poprawe humorków
Nauczycielka pierwszej klasy miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Spytała więc: 
- Jasiu, o co ci chodzi? 
Jasiu odpowiedział: 
- Jestem za mądry do I klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie! 
Pani miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. 
Dyrektor powiedział pani, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie, będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej kłopotów. Nauczycielka zgodziła się. 
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na test. Dyrektor zaczął zadawać pytania: 
- Ile jest 3x3? 
- 9. 
- Ile jest 6x6? 
- 36. 
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor, uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał na panią i powiedział: 
- Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy. 
Pani spytała, czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dyrektor, jak i Jasiu, zgodzili się (i wtedy się zaczęło). Pani spytała: 
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? 
- Nogi - po chwili odpowiedział Jasiu. 
- Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam? 
- Kieszenie. 
- Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn? 
- Kokos. 
- Co wchodzi twarde i różowe, a wychodzi miękkie i klejące? 
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: 
- Guma do żucia. 
Pani kontynuowała: 
- Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach? 
Dyrektor otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się odezwać... 
- Podaje dłoń. 
Ponieważ Jasiu radził sobie nadzwyczaj dobrze, pani postanowiła zadać mu kilka pytań z serii: Kim jestem. 
- Wkładasz we mnie drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie. 
- Namiot. 
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszy. 
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty, ale Jasiu odpowiada bez wahania: 
- Obrączka ślubna. 
- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze. 
- Nos. 
- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem. 
- Strzała - odpowiedział Jasiu. 
Dyrektor odetchnął z ulgą i rzekł: 
- Wyślijcie Jasia od razu na studia. Ja sam na ostatnie 10 pytań źle odpowiedziałem!