matula1, no to rzeczywiscie impreza duuuża !
No własnie o czymś takim jak w przypadku Twojego Radka pisałam....ja co prawda jeszcze na tak długo się Antolkiem nie rozstawałam ....
Dzisiaj Antoś zobaczył tatusia po trzech dniach nieobecności i poprostu rzucił mu się w ramiona..........t było piękne, dawno już tak do Niegow uściski nie leciał. Piękny widok, szkoda że kamery nie mam
Agnes1980_2006, u nas było chwilowe obra żenie się na kszki...ale trwało kilka dni i przeszło, teraz do rzadkiej kaszki dosypuje płatków kukurydzianych i to był sposób, Antosiowi strasznie zasmakowały.
Antoś spadł dzisiaj z drabini na placu zabaw (drewniany domek do zabawy), to był dla mnie koszmar...ułamek sekundy , polała się krew, bo przyciął sobie ząbkami wargę...w te pędy poleciałam do osrodka, przyjeli mnie od razu, można powiedzieć że rzucli wszystko i zajęli się moim Antosiem.
Lekarz zbadal się dokładnie, osłuchał, obejrzał, ale wszystko ok....
całe szczęście ze te place zabaw "wyściełane" sa korą, suchą i miekką