-indigo- pisze:Ale Dominika się pokazała wreszcie, bo juz się zastanawiałam gdzie wsiąkła nam ostatnio.
ze niby o mnie chodzi???
przeciez ja tu caly czas sie przewijam
-indigo- pisze:Ciocie i wujkowie zmieniali się w spacerkach z Tomkiem. AS mamusia miała luzik.
dobrze jest miec ciocie i babcie. ja czasami caly dzien dziecka nie widze, tylko tyle wpadna, zebym ja nakarmila i przewinela, a tak to sie spaceruja.
raz dwie ciotki wziely raem Luske na spacer i jedna drugiej nie chciala dac wozka do pchania, wiec ta druga Luske z wozka wyciagnela i na rekach ja cala droge niosla, a z tej pierwszej sie smiala, ze teraz pusty wozek musi pchac
. z tego tez powodu wszyscy co do mnie przyjda to sie dziwią, ze malutkie dziecko w domu, a w domu jak w pudeleczku posprzatane. jak sie Luska spaceruje to ja sprzata, bo mam czas
, zreszta dzis Lusia ze mna w domku a ja juz od rana oknao balkonowe umylam, powiesilam nowe firanki i zaslony, pranie zrobilam i troche prasowalam
taki grzeczny anioleczek, tylko lypie za mna slepiami
, a sniadania nie chciala dac mi zjesc, bo kazdy kes wilczymi oczyskami mi do buzi odprowadzala. glodna na paroweczki
Alineczq pisze:mała spała dziś do 6 po wieczornym karmieniu, normalnie az się przestraszyłam jak spojrzałam na zegarek
nie ma sie czego bac, u nas to normalka
mama mowi, ze tak ma byc, bo dziecku zoladeczek tez musi odpoczac od trawienia w nocy.
Alineczq pisze:Dominiko no nieźle męzulek "pojechał" , a drugioej strony to Ci kierowcy tez dupowaci.. przeciez jak pieszy jest na jezdni mają obowiązek się zatrzymać.. no chyba ze męzulek dalej stał hihi
to nie on przepuszczal auta tylko auta jego nie chcialy przepuscic
ale bylam potem zla, ze tak ten wozek na ulicy trzymal, az taka ostra awanture strzelilam