mama dominika no sorki, wybacz zapomniałam...

widzisz mam tez kolezanke ze studiów w Rudach, ale tez jeszcze nie miałam okazji jej odwiedzic
w niedziele była u mnie kolezanka co ma 8 m-ego synka i nadal karmi go piersią, ale to karmienie to tak wyglądało, ze

co chwila z nim wychodziła,a on tylko dwa łyki i koniec i za chwile zas, to by mnie juz nerwy brały,a on te za chiny nie chce z butli i bidula sie meczy...
ja mogłabym karmic nawet te 2 godz, ale jakbym wiedziała ze przynajmniej na nastepne 2 godz starczy...

no coz, ale natura chciała inaczej...
połozna wogóle powiedziała mi ze karmienie piersia tez jest genetycznie uwarunkowane, a moja mama zadnego z nas długo nie karmiła, moją siostre nie cały m-c, brata 2 tyg - bo potem sobie piersi przeziebiła,a mnie az 4 dni, bo byłam ponoc taki zarłok, ze całe sutki jej zgryzłam i jednego dnia nawet przez ta osłonke na sutka wciagłam go do tej namniejszej szparki i niestety przerzucono mnie na flache - a smoczki co pare dni były wymieniane...dobrze ze Milunia spokojnie piła i sutki mam całe..
ide na obiadek, dzis mężulo zrobił zapiekanke, mniam
