oj biedactwa. Ja nie mam pojecia co oznacza "maż bez sił" bo u nas to raczej ja jestem problematyczną stroną w tych klockach. Cały czas mnie drażni, że nie jesteśmy sami...jakoś nie potrafię się wyluzować, a sami jesteśmy raz na ruski rok bo albo teściowa albo mojA siostra wiszą nam nad głowami. Mogłyby w sumie pomysleć, że młode z nas małżeństwo....
a wczoraj rozwalił mnie tekst 30letniego bezdzietnego rozwodnika, który to uważa 9wręcz jest pewien), że w czasie ciaży mój mąż biedny funjconuje bez seksu
nawet nie chciało mi sie go wyprowadzać z błędu