wisienka chociaz nie jestem zwolenniczką wróżb moim zdaniem (po przeczytaniu twoich postów) idź do wróżki.... na pewno nie zaszkodzi, a jesli pomoże to nawet lepiej... myślę tylko, ze potraktuj tą wizyte (rozmowę) jako przyjemną terapię...
wisienka - ja tez byłam u wrózki jak byłam na rozdrozu - moim zdanie to pomaga - po 1 - wrózka powinna powiedziec- ze to co mówi - to tylko mozliwosc - która moze sie wydarzyc - to ty podejmujesz deyzje - ona daje ci rady - które mozesz wykorzystac lub nie - moja tak mówiła :) jezeli podejmiesz inne decyzji - niz ona radzi to wszystko może potoczyc sie inaczej - ale to takie dobre dla duszy - jak u dobrego psychoanalityka - tylko płacisz mniej najwazniejsze abys podeszla z dystansem. daj znac jak juz zadzwonisz
Dzieki, dziewczynki. Gosia, masz racje. Dzieki, dzieki, dzieki. Za kilka dni zadzwonie (bo musze sobie poukladac w glowie co dokladnie chce wiedziec) i dam Wam zanc co mi wrozeczka powiedziala.
Czesc dziewczynki, oj caly dzionek nie mialam czasu tu zajrzec... Rybciu, na razie jestem zawalona praca i szkola (zaraz tez jade na zajecia) i nie mialam czasu zadzwonic, ale przyszly tydzien bede miala luzniejszy to wtedy zadzwonie. Caluski
Kasiu Jogobella miała dzisiaj obrone pracy dyplomowej na uczelni i musiała się do niej przygotowywać... myslę, ze jak odpocznie i skonczy świętować to zajrzy do nas jak najszybciej...