Oj ja tez pamietam chrzciny ciezka sprawa do domu zwaliła mi sie rodzinka Emila która nie bardzo lubie usłyszałam pare nie miłych słów na mój temat i mi sie odechciałao latałam jak głupia zeby wszystkich zadowolic i nawet do stołu nie usiadłam z tego wszystkiego....Oli płakała bo ta moja Owieczka nie lubi drastycznych zmian ...ale w kościele zachowywała sie przepieknie ciuchutka jak nigdy
a tego sie bałam...a jutro jedziemy własnie do mamay Emila do Lęborka matko jak mi sie nie chce znowu bede musiała udawac że swietnie sie bawie i słuchac tego jak by to jego mama wychowywała Oliwie
trałma!!!!!!!!!!
a może samochód nam padnie heheheh i nie pojedziemy????