Hej, hej miłe panie!!!
Ja po fryzjerze, trochę widać ale wiele nie zmieniłam, fryzjerka odradziła mi całkiem krótką fryzurkę, a takiej za uszy nie chciałam, bo spiąć bardzo nie można a mnie denerwuje, jak mi coś w oczy włazi. Jak Kacper ze szkoły wróci to może mamie strzeli jakąś fotkę to się Wam pokażę.
A tymczasem tata przyniósł mi znowu śliwki i dalej będzie smażenie powideł.

Za tydzień kupie pewnie jabłka i też posmażę, ja na śniadanko zjadam tony dżemów.
GLIZDUNIA myślę, że faktycznie te kupki to od Twojej diety, smażone pewnie aż tak bardzo nie szkodzi już, tyle że nie za często, ale mizeria, sporo nabiału, chipsy. Ja lubie pitrasić i wiesz, że nawet schabowego sobie gotowałam

Chłopakom smażyłam, a sobie gotowałam, takie rozbite mięso jak na kotleta wrzucałam na wrzątek i doprawiałam przyprawą curry, bardzo lubię gotowane białe mięsko z tą przyprawą. Co prawda marzy mi się goloneczka w piwie, żeberka w śliwkach, ale taka delikatna kuchnia też nie jest zła, tylko trochę inwencji
GosiaA może i Ty coś zjadłaś nie tak i dlatego ta nocna rewolucja u małego, myślę, że narazie wstrzymaj się od wizyty u lekarza.
Zbora ale się urechotałam

I już prosze więcej nie chorować
