Dzięki dziewczynki.
A ja jak zwykle znowu mam problem i stracha.Wczoraj usg miałam o 15.30.Wróciłam,odebrałam córcię z przedszkola i poszłyśmy troszku na spacer.Nic mnie nie bolało i czułam się super.Około 19 zaczął mnie kłuć brzuch na dole,więc wzięłam nospe i myślałam,że mi pomoże,a tu nic.Poszłam spać i jak obudziłam się na siusiu w nocy to też mnie kłuło.Rano jak odprowadziłam Zuzę do przedszkola,poszłam do rejonu do gina.Facet mnie zbadał,potwierdził wczesną ciążę,kazał brać nospe i dał skierowanie na usg.Powiedział,że nic niepokojącego nie widzi.I tyle.Nie dość,że nie założył mi karty ciążowej,to jeszcze nie dał mi skierowania na podstawowe badania.Kazał za to przyjść w piątek.Z usg.A co do kłucia,to mam tak dalej.Dziś około 20 przestało mnie boleć,więc się ucieszyłam,ale około 22.30 znowu zaczęło i mam tak do teraz.Może to jakiś nerwoból?
Dodam jeszcze,że bolały mnie plecy na poziomie krzyża tak,że nie mogłam się zgiąć.
teraz jest ciutkę lepiej,bo się zginam. W poniedziałek idę do swojej pani doktor to zobaczymy co ona mi powie.Ale przyznam sie Wam,że troszku się boję.
To tyle.Przepraszam,że wam tak truję,ale nie miałam z kim o tym porozmawiać,a wiem,że Wy zrozumiecie moje obawy.Buziaczki