Kurcze, dziewczyny kurujcie się żeby dzieciaczków nie pozarażać. Mnie też coś w gardle drapie, a jeszcze godzinę temu wyszłyśmy z Helenką na spacer i okazało się, że pomimo słoneczka wieje mroźny wiatr Zmarzłam przeokrutnie, ale skoro już wyciągnęłam wózek i Helence było ciepło, poszłam na zakupy. Bo drugi raz nie chciało by mi się wychodzić...
Aciu, Julka śliczna!!
Ciemieniuchy na szczęście nie mamy, a kąpiemy Helenkę w oilatum i w płynie J&J top-to-toe. Nie smarujemy się oliwką! Po oilatum jest zbędna. I dobrze, bo nie cierpię oliwki.
Wiecie co??chciałam napisać coś pocieszającego a propos facetów, ale szczerze mówiąc przychodzi mi tylko jedno do głowy:oni czasem z pewnych rzeczy nie zdają sobie sprawy, więc trzeba im tłumaczyć. Przynajmniej u mnie to działa. Tylko że na pewno wykładacie jak przysłowiowej krowie na rowie. No więc już sama nie wiem??? Ptarzac aż do znudzenia, może wtedy do nich dotrze??I chyba uzbroić się w cierpliwość... Jeśli to nie poskutkuje, to zawsze zostają łzy
Acia, ja bym zaryzykowała sok z malin. Z tego co pamiętam to w ciąży nie można. Ja jem dżem malinowy od samego porodu prawie, bo w szpitalu nam zaserwowali.
Uf, jakiś post chaotyczny i wyszedł, sorki. Pisałam na raty, bo co chwilę Helenka mnie "wołała". Na raty też czytałam, więc jeśli kogoś pominęłam, to
[ Dodano: 2007-09-19, 13:27 ]
Chciałam napisać, że kąpiemy ( a w zasadzie teraz to ja kąpię) Helenkę na zmianę w oilatum i w plynie J&J.