zbora super te fotki..a co do tej kaszki, to pisze 3-3,5 łyżki, ja jak dałam 3 to miała taka wode, choc zauwazyłam ze ona gestnieje z czasem, ale jak daje 3,5 na 150 mleka to ma taka dobra, gesta ale przechodzi przez smoka, bo mała nadal nie zjada wszystkiego łyżeczką...
Ale to mnie właśnie dziwi dlaczego deser potrafi zjesc cały i ni emarudzi przy jedzeniu, a z kaszka to jakos sie potem bawi i marudzi...
Jagodka no co ty..depresja poorodowa..nie zartuj, moze ci sie po prostu okres zbliża??
Ja szaleje za swoja kruszyną, choc czasem jak marudzi to zostawie ja sama na macie, ale zaraz musze wracac, bo nie umie patrzec jak tak kwiączy zasmucona ze lezy sama...
kate tak jak zbora doradziła zignoruj go, pokaz ze sama tez sobie swietnie dajesz rade, ale on musi zrozumiec ze to tez jego dziecko, a nie jakas wypozyczona zabawka na pół godz...
teraz juz zmykam, weekend jak to weekend...
dobranoc
