Aaaa... Zapomniałam powiedziec..
Dzis w nocy moj synek bawil sie w auto strazackie.. I kiedy ja siegałam po pamp[ersa, gasił pokrowiec na przewijak i moja pizamke - siusiakiem
I tak do dzis rana, obsikał cymbałek trzypokrowce- wszystkie trzy ktore sa w domu!!! Nie licze mnie i Duzego hihi.. Podłoga zalana, pizamy, pokrowce.. A Misio sie hihra w najlepsze! Łobuz
Dzis w nocy moj synek bawil sie w auto strazackie.. I kiedy ja siegałam po pamp[ersa, gasił pokrowiec na przewijak i moja pizamke - siusiakiem
I tak do dzis rana, obsikał cymbałek trzypokrowce- wszystkie trzy ktore sa w domu!!! Nie licze mnie i Duzego hihi.. Podłoga zalana, pizamy, pokrowce.. A Misio sie hihra w najlepsze! Łobuz 
Juli a to dobreDzis w nocy moj synek bawil sie w auto strazackie.. I kiedy ja siegałam po pamp[ersa, gasił pokrowiec na przewijak i moja pizamke - siusiakiem
-
Jasnie Pani :)
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2730
- Rejestracja: 23 mar 2007, 12:53
wlasnie ja tez ostatnio odkrylam czar lumpeksow ( a wlasciwie tylko jednegoPOlazilam po lumpeksach i za smieszne pieniadze ubralam go na zime i jesien.
)mam takie samo zdanie na temat "wychowania", ale niestety jak obiadu ma nie byc to musze to wczesniej zapowiedziecJa nie uwazam ze ktos kogos wychowuje w zwiazku i chyba nie mozna powiedziec ze fajnie go wychowalas sobie, kazdy sie dobiera jak chce i jak Adamowi zwariowana Madziorka odpowiada super, ale mysle ze to nie kwestia WYCHOWANIA tylko pewnego oczekiwania czegos od partera. Ja rowniez kura domowa nie jestem ale lubie Grzesiowi cos ugotowac, miec posptrzane itp po prsotu to lubie ale moj mnie nie zmusza i nigdy nie byl zly jak obiadu na stole nie bylo.
, ale tylko jak ma ranna zmiane, bo w inne dni sam sobie i tak cos szuka do zjedzenia no ja mam nadziejeJasnie Pani u mnie miesiaczka po jakies kilka dni ale strasznie obfita nie chce wdawac sie w szczegóły ale cos okropnego ani porzadnie usiac ani wyjsc w jasnych spodniach. Przejdzie??
z tym siedzeniem to jeszcze tak mialam, ze nie tylko z obaw, ale z bolu nie moglam siadac w pierwszy dzien Ja nie biore tabletek bo mi gin przepisala Jasmin a od nich ludzie umieraja
no co ty piszesz? nie slyszalam nic na ten temat.... ja nie zazywan tabletek, tylko dlatego, ze maz sie zastanawia, czy by tak rzutem na tasme Ignacego nie zmontowac no to jak rozebralam na czesci pierwsze posta astrid to sie moge za reszte wziasc Karla Pan Kaban caly ty! nie wyprzesz sie hihi\
acia, chyba chcialas napoisac ze jak mala 4 miesiace skonczy, nie? bo po trzecim to chyba za wczesnie...
Juli moja Luska wczoraj odkryla przyjemnisc sikania do wanny
Czy ktos wie co z Lucy? Na Polonii tez sie nie pokazuje...
A my za chwile do ciotki na ogrod na caly dzien idziemy, bo ostatni dzien ladnej pogody podobno...
Juli, może z małego Krzysia strażak wyrośnie, co??
Avisek, fajnie, że synek powiedział Wam co się dzieje i mogłaś zainterweniować
Co do piersi to u mnie też są miękkie, nawet po nocy niewele twardsze, ale jak naciskam to pokarm leci Choć rzeczywiście jakiś czas temu miałam wrażenie, że pokarmu jest mniej więc zaczęłam znó pić herbatkę laktacyjną i znów jest rzeka mleka (ale cyce tylko trochę twardsze). Co do rehabilitacji.... czy TY stosujesz metodę Voyta (czy jak to się pisze)???? Byłam dziś z Helenką w poradni rehabilitacyjnej i co się okazało?? Głókę trzyma ładnie, kręci na obie strony, ALE: zaciska piąstki (kciuk w środku) oraz przy podciąganiu za ręczki do pozycji siedzącej prawie w ogóle nie ciągnie główki 
w tym wieku już powinna - lekraka twierdzi,że to jest pewna nieprawidłowść. Natura to skoryguje w dużej mierze sama, ale trzba jej pomóc... i tu właśnie pokazała ćwiczenie z metody voyta. Helenka płacze przy nim jeszcze bardziej niż przy poprzednim Generalnie lekarka powiedziała, że jeśli maluttka nie da robić sobie tego ćwiczenia, to trudno. Wtedy dostanie rehabilitanta i 3 razy w tygodniu będziemy chodzić do szpitala na rehabilitację.... mam nadzieję, że do tego nie dojdzie - będę robić z Helenką to ćwiczenie. Na razie przez 2 tygodnie, bo za tyle czasu mamy znów się pokazać u tej lekarki. Generalnei stwierdziła, że to nic strasznego, tylko dała do zrozumienia żeby tego nie zaniedbać, bo jak powiedziała - nie wiadomo na ile natura to skoryguje. Aha, położyła jeszcze nacisk na sposób noszenia Helenki (na tzw. fasolkę) - wg niej samo to już dużo zdziała. Także jestem mimo wszystko pełna optymizmu; jakoś wytrzymam to ćwiczenie...
Magdaja, na blog chętnie zajrzę; co do wesela - hmmm... my w ubiegłym tygodniu byliśmy na weselu. Helenka była z nami na ślubie, ale potem już w pokoju hotelowym ze swoją opiekunką... Na salę absolutnie jej nie braliśmy; naszym zdaniem jest za malutak, a tam grał zespół, słowem było bardzo głośno. Malutkie uszki są wrażliwie i zwyczajnie się bałam. Nawet jeśli dziecko śpi przy głośnej muzyce, to potem może odreagować płaczem lub ogólnym rozdrażnieniem, bo przecież układ nerwowy ma jeszcze niedojrzały i jak na takiego maluszka tyle ludzi + hałas to bardzo dużo bodźców... Takie jest moje zdanie ......
Ja też dostałam pierwszą @; na razie nie jest źle - brzuch tylko lekko pobolewa, ale w ogóle jakaś dziwna jest, bo taka słaba (a zawsze mialam obfite).... Kurcze, z tego co wiem, to pierwsze po porodzie są jeszcze bardziej obfite niż przed, a u mnie na odwrót.
Avisek, fajnie, że synek powiedział Wam co się dzieje i mogłaś zainterweniować
Co do piersi to u mnie też są miękkie, nawet po nocy niewele twardsze, ale jak naciskam to pokarm leci Choć rzeczywiście jakiś czas temu miałam wrażenie, że pokarmu jest mniej więc zaczęłam znó pić herbatkę laktacyjną i znów jest rzeka mleka (ale cyce tylko trochę twardsze). Co do rehabilitacji.... czy TY stosujesz metodę Voyta (czy jak to się pisze)???? Byłam dziś z Helenką w poradni rehabilitacyjnej i co się okazało?? Głókę trzyma ładnie, kręci na obie strony, ALE: zaciska piąstki (kciuk w środku) oraz przy podciąganiu za ręczki do pozycji siedzącej prawie w ogóle nie ciągnie główki w tym wieku już powinna - lekraka twierdzi,że to jest pewna nieprawidłowść. Natura to skoryguje w dużej mierze sama, ale trzba jej pomóc... i tu właśnie pokazała ćwiczenie z metody voyta. Helenka płacze przy nim jeszcze bardziej niż przy poprzednim Generalnie lekarka powiedziała, że jeśli maluttka nie da robić sobie tego ćwiczenia, to trudno. Wtedy dostanie rehabilitanta i 3 razy w tygodniu będziemy chodzić do szpitala na rehabilitację.... mam nadzieję, że do tego nie dojdzie - będę robić z Helenką to ćwiczenie. Na razie przez 2 tygodnie, bo za tyle czasu mamy znów się pokazać u tej lekarki. Generalnei stwierdziła, że to nic strasznego, tylko dała do zrozumienia żeby tego nie zaniedbać, bo jak powiedziała - nie wiadomo na ile natura to skoryguje. Aha, położyła jeszcze nacisk na sposób noszenia Helenki (na tzw. fasolkę) - wg niej samo to już dużo zdziała. Także jestem mimo wszystko pełna optymizmu; jakoś wytrzymam to ćwiczenie...Magdaja, na blog chętnie zajrzę; co do wesela - hmmm... my w ubiegłym tygodniu byliśmy na weselu. Helenka była z nami na ślubie, ale potem już w pokoju hotelowym ze swoją opiekunką... Na salę absolutnie jej nie braliśmy; naszym zdaniem jest za malutak, a tam grał zespół, słowem było bardzo głośno. Malutkie uszki są wrażliwie i zwyczajnie się bałam. Nawet jeśli dziecko śpi przy głośnej muzyce, to potem może odreagować płaczem lub ogólnym rozdrażnieniem, bo przecież układ nerwowy ma jeszcze niedojrzały i jak na takiego maluszka tyle ludzi + hałas to bardzo dużo bodźców... Takie jest moje zdanie ......
Ja też dostałam pierwszą @; na razie nie jest źle - brzuch tylko lekko pobolewa, ale w ogóle jakaś dziwna jest, bo taka słaba (a zawsze mialam obfite).... Kurcze, z tego co wiem, to pierwsze po porodzie są jeszcze bardziej obfite niż przed, a u mnie na odwrót.
aniu - wlasnie wrocilam z mala.. facet ktory nas prowadzi powiedzial ze nie jest zle, ze ma lekkie napiecie srodka ciala ( dlatego w pozycji pionowej glowka opada). na brzuchu trzyma juz super.. bedziemy chodzic jakis czas co tydzien ale to nic groznego i na pewno sie wyprostuje. trzeba tylko obchodzic sie z dzieckim odpowiednio ( odpowiednio podnosic i cwiczyc lezenie na boku). slyszalam jak rozmawial z druga rehabilitantka ze rodzice zaniedbuja te sprawy i czasem jest tak, ze oni dziecko "prostuja" a rodzice znow psuja, bo nie sluchaja ich zalecen - rozumiesz co mam na mysli... oczywiscie ja im przytaknelam po czym podnioslam mala zle wychodzac z rehabilitacji - oj dostalam lekki ochrzan 
jasnie pani widze ze imie wybrane... podziwiam cie, ja juz mam dwojke ale po pierwszym powiedzialam DZIEKUJE na pare dobrych lat. a zanim znow sie zdecydowalam poplakiwalam ze strachu nad porodem i tym co mnie czeka. DZIELNAŚ
jasnie pani widze ze imie wybrane... podziwiam cie, ja juz mam dwojke ale po pierwszym powiedzialam DZIEKUJE na pare dobrych lat. a zanim znow sie zdecydowalam poplakiwalam ze strachu nad porodem i tym co mnie czeka. DZIELNAŚ
Emisia śpi od 12ej a ja w tym czasie dochodzą doi wniosku że zaniedbałam ostatnimi czasy mieszkanko wysprzątałam je na cacy 
i jeszcze obiadek zrobiłam . Teraz czekam na M. zjemy i pojedziemy do moich rodziców na wieś skorzystać z tych pięknych dni jesiennych
A ja @ jeszcze nie miałam. To pewno przez tabletki i karmienie
Aniu nie martw się na pewno będize dobrze. Ja to w sumie też muszę wypytać lekarza w czwartek jak pójdziemy do szczepienia czy mała się dobrze rozwija. Ale wydaje mi sie że jest ok. choć z tym podciąganiem za rączki do pozycji siedzącej też nie za bardzo sie kwapi. Zobaczymy.
[ Dodano: 2007-09-25, 14:07 ]
ostatnio to ulubione zajęcie Emilki
a tutaj jakieś marsze
i jeszcze obiadek zrobiłam . Teraz czekam na M. zjemy i pojedziemy do moich rodziców na wieś skorzystać z tych pięknych dni jesiennych A ja @ jeszcze nie miałam. To pewno przez tabletki i karmienie
Aniu nie martw się na pewno będize dobrze. Ja to w sumie też muszę wypytać lekarza w czwartek jak pójdziemy do szczepienia czy mała się dobrze rozwija. Ale wydaje mi sie że jest ok. choć z tym podciąganiem za rączki do pozycji siedzącej też nie za bardzo sie kwapi. Zobaczymy.
[ Dodano: 2007-09-25, 14:07 ]
ostatnio to ulubione zajęcie Emilki
a tutaj jakieś marsze
SIEMANKO dopiero jeste bo bylismy na mega zakupach kupilismy niuni sliczny kaplecik na zime spodnie sweterek i kamizelka na to wszystko typowo dziewczece ale bedzie z niej lala sobie kupilam bluzeczke 
a reszta to jedzonko i jedzonko ANIU kochana sloneczko moje drogie tak mi przykro z powodu Helenki ale mysl pozytywnie i cwicz z niunia to napewno bedzie dobrze
kupilismy niuni sliczny kaplecik na zime spodnie sweterek i kamizelka na to wszystko typowo dziewczece ale bedzie z niej lala sobie kupilam bluzeczke a reszta to jedzonko i jedzonko ANIU kochana sloneczko moje drogie tak mi przykro z powodu Helenki ale mysl pozytywnie i cwicz z niunia to napewno bedzie dobrze Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość