No to Natalko udanego spacerku
zazdroszczę wam tych spacerków,ja na miejscu to w sumie żadnych koleżanek nie mam,jak były to wyjechały za granicę
a do tych co dalej mieszkają to z moim dzieckiem,które nie chce spokojnie chwili w foteliku albo w wózku posiedzieć to sama nie mam jak się wybrać.
Iwonko my to koniecznie musimy kiedyś się spotkać
Justynko pytałaś wczoraj czy Michał chciał chodzić czy miał humorki, pewnie jedno i drugie,problem w tym,że chodzi wyłącznie na raka,chociaż już byłaby chyba pora na normalne chodzenie
a tak na raka po mokrej trawie i ziemi to chyba nie bardzo wskazane
Ja już przygotowałam mężowi rzeczy nax dzisiejszy wyjazd,bo jedzie w delegację
znaczy na imprezkę i wraca w sobotę ,wieczory będą ciężkie z tym moim tatusiowym synkiem
teraz idziemy na spacer,bo pogoda w miarę ładna ,oby nie był taki jak wczoraj
[ Dodano: 2007-09-27, 12:28 ]Ewelinko trzymaj się
Iwonko ja też bym z chęcią Michała wysłała gdzieś na dzionek,ale moja mama jest na miejscu,a mamie Piotrka to on sam twierdzi,że by Michała nie zostawił.