hej kochane
wczoraj jakos po spacerku nie mialam weny an tt nie wiem jakas depreche wieczorna zalapalam.. siedzialam gapilam sie w tv i sie dolowalam
a dzis nie spie jzu sama z siebie od 6:30 to chyba nerwy przed szkola dzisiejjsza... kurde pomyslcicie ze rabniets jestem ale nigdy na wiecej niz 2 godzinki nie zostawialam Oskara a dzis musze az na ponad 6 godzin
i to w najgorszym momencie , nie bedzie mnie wieczorem, a niewiem czy rodzinka go da rade uspic...
najwyzej moje dziecie zasnie po 2 2 jak mama wroci
troche mnie zoladek sciska z nerwow
moje dzieck oprzestało chceci chodzic...
nie wiem co jest... za raczka to jeszcze ew pojdzie na spacerku ale sam to za zadne skarby, nawet w domu nie chce... jak go chce puscic to od razu siada albo sie denerwuje???!! nie wiem o co chodzi
[ Dodano: 2007-09-28, 07:32 ]co do planowania rodziny- my tak sobie rozmawialismyz e jak skoncze szkole to wtedy, ale zycie potoczylo sie inaczej i Oskarek juz ma roczek
nie byla to tragedia, bo cieszylismy sie choc wiadomo na poczatku bylo male przerazenie jak to bedzie
ja mialam nieskonczone 21 lat a T nieskonczone 24
ale jak widac dajemy rade, jestesmy szczesliwi i oby tak dalej